Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.
Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!
W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.
Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.
Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).
***
Drodzy użytkownicy z multikontami!
Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park.
Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.
Kurtuazji! Ha! Ze strony Imoen nie należało oczekiwać choćby krztyny kultury. Tzn. kultury, która została względnie przyjęta. Dla niej szczytem było zabicie kogoś bezboleśnie, to było przecież miłe. Ale nawet tego typu kultury nie należało od niej oczekiwać, gdyż bezbolesne zabijanie nie było w jej stylu.
Imoen nie spodziewała się ściany za dziewczyną. Kopnęła ją w kolano. Można było usłyszeć chrupnięcie, jakby kopnęło się w szklaną butelkę po winie. Odgłos był jednak nieco stłumiony przez suknię.
Imoen lubiła dramatyzować. Padła na podłogę po chwili, nie wydając z siebie jednak żadnego dźwięku. Przesunęła się pod ścianę, podciągając kolana pod brodę. Wyjęła z torby notatnik i ołówek. Zaraz jednak to schowała - w tych egipskich ciemnościach nic nie widziała. Objęła nogi ramionami i czekała na jakiś gest ze strony dziewczyny. Nie wiedziała w sumie, czego ma oczekiwać. Wsunęła dłoń pod sukienkę i przesunęła po kolanie. Wyczuła dokładnie "pajączka". Pękła jej noga, nieco się skruszyła.
~Do wesela się zagoi, głupia dziewucho.~
Odgarnęła włosy z twarzy i uniosła wzrok na kobietę. Bujała się w przód i w tył, nie do końca chyba ogarniała, o co chodzi. Wszystko zaczynało być coraz bardziej dziwne.
Do mauzoleum przychodzi dziecko, następnie na ciebie się rzuca, a potem siada pod ścianą i chyba zaczyna mieć objawy choroby sierocej. A, i chyba to nie jest dziecko - widział ktoś kiedyś trzynastolatkę o takim wzroście? I chyba za bardzo nie jest ludzkie. W końcu kolano chrupnęło jej tak, jakby w sukience miała schowane potłuczone szkło, tylko na cholerę by jej tamto szkło było?
~Życie jest dziwne, nie zapominaj o tym. Niekoniecznie moja rzeczywistość musi być tą złą. Może po prostu ty jesteś spaczona, skrzywiona doszczętnie, może to ty jesteś dziwna. Nie zmienia to jednak faktu, że masz niezwykle seksowny głos. Teraz już pozostaje tylko wiedza, że nie można cię zabić. Bo serce by mi pękło na miliony szklanych kawałeczków.~
Abyss [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 28 Styczeń 2012, 20:48
Zdecydowanie to było co najmniej interesujące bo dziewczyna miała na nogach butelki lub też trafiła w szkło. Owszem szkło raczej samo nie chodzi ale czy to takie pewne w końcu widziała już nawet gadające imbryki więc szklana osoba nie powinna być aż tak nie możliwa? Oczywiście jej zachowanie było co najmniej dziwne, najpierw się na nią rzuca a potem udaje wysoce skrzywdzone zwierzątko które chyba nie rozumiało co się stało. Jedno było jednak pewne. Jej oczy, czerwone śliczne oczy w których mogła by się zakochać gdyby zrozumiała czym jest "miłość" były takie jak jej własne choć ona lepiej udawała chyba. To były oczy kogoś kto nie widzi innych, lub raczej widzi stosy interesujących obiektów do zabawy. W jej wypadku zabawa polegała na pociąganiu za spust, to lubiła najbardziej bo było proste i przyjemne. Nienawidziła komplikowania sobie życia przez jakieś szczytne idea czy uczucia mające tyle wspólnego z realnym światem co politycy z prawdą. Spokojnie przesunęła się od ściany w bok by wydłużyć dystans jaki dziewczyna musiała by pokonać.Nie wyglądała teraz na groźną ale pozory mylą niemal zawsze, w końcu wdziała jak 9 letnie dzieci używają AKMów do zabijania się nawzajem więc nie było to nowością. Teraz jednak musiała szybko zebrać myśli zaczęła więc od wyjęcia z plecaka dwóch zielonych Light Sticków które złamała w pół by rozpocząć reakcje chemiczną dającą światło i rzucić je na środek pomieszczenia. Teraz mogła lepiej przyjrzeć się dziewczynie i jej strojowi. O tak zdecydowanie miała gust i na tą myśl bez najmniejszych skrupułów przesunęła językiem po kąciku swoich różowych ust. O tak gdyby to była zwykła dziewczyna na pewno nie dała by na siebie czekać teraz jednak zupełnie spokojnie oparła się plecami o ścianę unosząc dłoń z pistoletem do góry by złapać na cel teoretyczną przeciwniczkę.
- Raczej nie przysłano cię by mnie zabić, więc była to próba dla przyjemności czy z nudy ? A może jedno i drugie.
Stwierdziła z delikatnym uśmiechem. Rozumiała że ma teraz przewagę i nie miała jej ochoty oddawać ani nawet myśleć o tym co dalej po prostu chciała żyć a wszyscy inni mogli dzięki temu trafić do diabła. Nie wzruszyła by się pewnie nawet gdyby spaliła świat w ogniu broni atomowej. Ot uczucia są zbędnym balastem zazwyczaj.
Moonlight
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 28 Styczeń 2012, 21:02
Kiedy rozbłysło światło, Imoen musiała zamknąć na chwilę oczy. Czuła się teraz całkowicie swobodnie. Oddychała pełną piersią, uśmiechała się drwiąco i nie miała sobie nic do zarzucenia. Była bowiem teraz całkowicie grzeczna, niewinna i bezbronna.
Kiedy otworzyła ponownie oczy i zobaczyła pistolet, najpierw uniosła lekko brew, a później jej twarz wygładziła się pod wpływem nadciągającej pustki. Następnie na jej dziecięcą buźkę naciągnęła się płachta przestrachu, w oczach pojawiły się zdezorientowane iskierki, a zaraz potem... łzy? Imoen ścisnęła mocniej swoje nogi, oparła na kolanach brodę i patrzyła na kobietę, mocząc łzami policzki i suknię. Pociągała nosem, sprawiając wrażenie głęboko wystraszonej, błagającej o litość. W istocie tak było: jej umysł krzyczał, żeby dziewczyna sobie poszła; Imoen nie chciała zrobić jej krzywdy. Wiedziała jednak, że będzie musiała się bronić w razie wypadku. Wiedziała, że być może będzie musiała zbroczyć krwią swoje dłonie i splamić nią suknię. Wiedziała, że może będzie musiała zabić dziewczynę, żeby ratować siebie. Bo Imoen zawsze była na pierwszym miejscu.
Nie bała się śmierci. Bała się tylko tego, że będzie niechlujnie ułożona, że będzie miała źle ułożone włosy, że będzie nieprawidłowo ułożona. Nie zniosłaby tak okrutnej śmierci.
Imoen ledwo widziała przez łzy, które tak łatwo szło jej wywołać. Przeniosła wzrok z lufy pistoletu na oczy dziewczyny. Była w stanie zakochać się tu i teraz, choć wiadomo, że Imoen kochać pewnie nie potrafi. Z drugiej strony niechęć do zabicia kogoś, tak ogromna niechęć sprawienia komuś krzywdy była u panny Akasume niespotykana. Aż straszna! Wargi jej drżały, łzy leciały coraz obficiej po śliskich, zimnych policzkach - Abyss mogła myśleć, że to dlatego, że dziewczyna się po prostu boi, a Imoen wiedziała zaś, że to dlatego, że nie chce skrzywdzić tej drugiej.
Abyss [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 28 Styczeń 2012, 21:16
Abyss spokojnie przesunęła palcami po spuście po czym jej wprawny palec cofnął się w górę przestawiając blokadę zamka na pozycję uniemożliwającą oddanie strzału. Czemu? Bo dziewczyna nie stanowiła takiego zagrożenia by musiała ją po prostu zabić. Nie zabijała nigdy bez powodu lub raczej nie odczuwała nic kiedy pociągała za spust lub gdy ktoś wydawała ostatnie oddechy w jej dłoń gdy podcinałą mu gardło. Niezdolna do wyczucia czegokolwiek nie mogła czerpać z tego przyjemności. Co innego gdyby chodziło o całowanie tej dziewczyny. O tak to zdecydowanie było by przyjemne choć może nieco płytkie zwłaszcza dla jakiegoś dobrze wychowanego obserwatora który usłyszał by w odpowiedzi na pytanie "czemu?" co najwyżej drwiący śmiech. Nie poczuła by nic ponad przyjemność może dla tego że tak było najwygodniej? Nie miało to znaczenia i pistolet bez pośpiechu opadł w dół tylko po to by wylądować w kaburze która odsłoniła się dzięki pomocy drugiej dłoni podciągającej krawędź sukienki na tyle wysoko że można było doskonale przyjrzeć się jej koronkowej czarnej bieliźnie wzbogaconej o dodatkowe fioletowe wstążki. Kabura przy nodze była czarna jak większość ubrania, nie przyozdobiono jej jednak dodatkowo. Ot traktowała ją jako narzędzie a nie element ubioru. Spokojnie opuściła krawędź sukienki przyglądając się dziewczynie z zainteresowaniem.
- Jestem Abyss,
Wskazała na siebie dłonią przesuwając przy tym palcami po swoim biuście. Ot stara sztuczka działająca zwykle na facetów by patrzeli dokładnie tam gdzie chciała by wlepiali swój wzrok. Cóż lepiej by nie widzieli że w jej oczach są tylko elementem wystroju tła. Teraz pojawiła się kwestia co zrobić dalej. No tak mogła udawać dobrą, albo złą i zapewne wszyscy połapali by się za późno że to gra westchnęła więc tylko głośno.
- Pochodzisz ze świata luster, i niech zgadnę, jesteś ze szkła lub czegoś co wydaje podobny dźwięk gdy pęka. Nie żeby to było dla mnie istotne, chce tylko wiedzieć jak smakują twoje usta.
Stwierdziła to z lekkim uśmiechem. Nie było to udawane uczucie o nie ,jej oczy cieszyły się na myśl że złapała by jej podbródek i dobrała do jej ust wpatrując w te śliczne oczy. O tak czerwone śliczne oczy dla których warto złamać wszystkie prawa ludzkie i nie tylko.
Moonlight
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 28 Styczeń 2012, 21:36
Kiedy pistolet opadł, Imoen triumfowała. Obserwowała całą drogę broni aż do kabury, a później uniosła wzrok, przesuwając spojrzeniem za palcem Abyss. Chwilę później Imoen złapała się na tym, że od kilku chwil patrzy wprost w biust dziewczyny. Jej triumf w tym momencie się zakończył. To było złe, że ktoś młodszy i niższy ją opętał, to było złe, że wpadła w jej sidła. Chociaż, kto wie, może to tylko część tej dziwnej gry, może tak właśnie miało być? Przez jakiś czas będą się dzielić złudzeniami, będą udawać, że idzie po ich myśli, aż w końcu w tej iluzji zwycięstwa się pogubią. Utopią się we własnej wyobraźni.
Kiedy kobieta się przedstawiła, Imoen przez chwilę myślała, czy by nie uciec. Zrezygnowała jednak, kiedy usłyszała jej westchnienie. W tej chwili panienka Akasume zacisnęła palce na sukience, czując, że nie może się ruszyć. A potem padły słowa, których Imoen kompletnie się nie spodziewała. Zamrugała kilkakrotnie. Abyss wiedziała o tym, o czym wiedzieć nie powinna. I chciała wiedzieć, jak smakują jej usta.
~To pułapka, dziewczyno, pułapka w jaką nie powinnaś wpaść. Słuchaj wewnętrznego głosu. Chociaż z drugiej strony, kim ten głos jest, żeby ci dyktować? Zrób to, na co masz ochotę.~
Dlaczego ona zawsze musiała prowadzić ze sobą wewnętrzne rozmowy i rozmyślać tyle nad ucieczką? Była tchórzem, o tak, bała się konsekwencji prostych rzeczy (nie bała się jednak więzienia za morderstwa, bo tego jednego była pewna - że jej nie podejrzewają).
Łzy przestały płynąć, a drżenie przeszło na całe ciało i nie miało nic wspólnego z nigdy nieistniejącym strachem. I nie było też udawane. Imoen patrzyła dziewczynie prosto w oczy, jej wzrok był pusty, źrenice wyraźnie powiększone, a to wszystko po to, żeby milczeć. Żeby nic sobą nie wyrażać.
Ale trzeba było się jakoś komunikować, trzeba było rozmawiać. Najlepiej niewerbalnie, żeby nie przerywać ciszy.
Po raz drugi tego dnia Imoen rzuciła się na swoją towarzyszkę. Dopadła jej ust, niczym spragniony od kilku dni podróżnik, który znalazł w końcu źródło. Zacisnęła usta na jej dolnej wardze i spojrzała w oczy. Jak ona strasznie nienawidziła tego uczucia; tego, którego nie potrafi określić. Mrowienie w podbrzuszu i dziwny ucisk w klatce piersiowej, nie pozwalający odetchnąć swobodnie. Kolejny pocałunek. Tego, że dłonie paliły ją, by jej tylko dotknąć. Pocałunek, w którego włożone zostało więcej namiętności. Cisza nie została przerwana, a słowa zostały przelane, przekazane też przez usta. I ten sposób "mówienia" był o niebo lepszy i przyjemniejszy, niż ten tradycyjny.
Tylko to mrowienie, ten ucisk, to niepotrzebne uczucie.
Abyss [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 28 Styczeń 2012, 21:52
Dziewczyna zareagowała gwałtownie i szybko ale nie miała jej tego za złe. Ot widać taka natura nie mówiącej nic dziewczyny która miała dziwny smak ust ale jej on odpowiadał i to bardzo. Uśmiechnęła się spokojnie w końcu jej pułapką zatrzasnęła się gdy jej dłonie objęły dziewczynę wierząc ją w jej ramionach. O tak nie miała zamiaru jej puszczać zamiast tego przesunęła palcami dłoni po jej włosach przeczesując je z delikatnością której nie da się nauczyć w normalnych warunkach. O tak dziewczyna upadła by ze śmiechu gdyby wiedziała jak Abyss nauczyła się tego niezwykle delikatnego ale pewnego dotyku. Jej praca wymagała go tylko w jednym wypadku, gdy operowała z materiałami wybuchowymi, delikatność, szybkość,dokładność i pewność to były cechy jakie w sobie wyrobiła wpisując je na stałe w palce. Palce które nawet mimo że o nie dbała miał zgrubione koniuszki od wielu ran i ciężkiej pracy. Teraz jednak szukała drogi do jej karku który stał się celem jej ataku. Delikatnego gładzenia ukierunkowanego na przyjemność. O tak to nie było jednak wszystko. Przeszła niemal z miejsca do kontry cofając dolną wargę do tyłu by wychwycić moment i dopaść usta swojej towarzyszki gdy będą rozchylone. Nie lubiła tylko podstawowej wersji, ona chciała wszystkiego, tak jak jej język który za wszelką cenę postanowił dostać się do języka jej towarzyszki. O tak to była dobra rozgrzewka gdy jej drugą dłoń powoli przesuwała się po plecach dziewczyny muskając jej ciało przez sukienkę. Teraz cieszyła się że jest niższa. To miało swoją zaletę gdy jej dłoń bez pytania wykonała gwałtowny ruch w dół by podciągnąć krawędź jej ubrania i wsunąć pod sukienkę dłoń. Tak jej lewy pośladek był celem ataku mającego nie tylko go złapać ale i przyciągnąć do niej. Słowa były nie potrzebne w tym momencie. O tak czerwone oczy i jej smak były zdecydowanie lepsze.
Moonlight
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 28 Styczeń 2012, 22:13
Abyss objęła ją, a pustka Imoen wypełniła się cieniem pozytywnego uczucia. Dotyk panny Akasume był w odróżnieniu od tego ludzkiego nieporadny, silny i zdecydowany. Palce wplotły się we włosy Abyss, zacisnęły się na nich, na pewno lekko je szarpiąc. Nie chciała ich jednak wyrwać, ot, nie wiedziała, jak się zachować w takich sytuacjach. Wiele razy była z kimś tak blisko, ale wtedy dochodziło tylko do... punktu kulminacyjnego, pocałunki były sporadyczne, ciała były nagie, zęby były ostre, uderzenia głuche, a krew gorąca, gorąca, tak cudownie gorąca. W Imoen była jakaś cząstka sadysty, wysmakowanego, bezwzględnego sadysty.
Język. Takie języki powinno się upierdalać przy samych migdałach. Imoen zadrżała, kiedy tylko język Abyss dotknął jej własnego. Już jednak po chwili splatały się w niemal miłosnym uścisku, niczym dwa węże.
Akasume nie umiała zamknąć oczu podczas pocałunku. Za znacznie ciekawsze zajęcie uznawała patrzenie na tę drugą osobę. Abyss najwyraźniej pomyślała to samo, bo Imoen wciąż napotykała jej wzrok.
~Abyss, tak bardzo się nie znamy. Tak bardzo jesteśmy sobie obce. A tymczasem jesteś dla mnie bliższa niż matka, którą znałam najbardziej na świecie. Jesteś bliższa niż gorset, który codziennie noszę. Jesteś bliższa niż moja własna bliskość.~
Ramiona Imoen zaciskały się mocno na łopatkach dziewczyny, paznokcie chciały rozszarpać materiał, a usta tylko smakować jej ust. Słodkich niczym czekolada z nadzieniem toffi.
/siostra wybrała sobie cudowną godzinę na odwiedziny, więc skromnie./
Abyss [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 28 Styczeń 2012, 22:22
Oczywiście rozumiała co się dzieje. Czułą jej dotyk i nie było to nic nowego, ot najwyraźniej była nie ukształtowanym diamentem którego ostre krawędzie raniły bez jego wiedzy. Nie było to nic złego zwłaszcza że jej język znalazł się w jednym miejscu z jej własnym i tylko to się teraz liczyło że mogła owijać się w okół niego i ocierać o jego krawędzie. Zdecydowanie nie był ludzki, był nieco inny w dotyku, bardziej zdecydowany i silniejszy ale czy to nie było dobre? Stanowiło smaczną odmianę a ona miała zamiar smakować tej odmiany nadal choć do tego potrzebowała by wygodnego łóżka i bardzo wielu godzin a może nawet jeszcze jakiegoś męskiego towarzystwa by wszystko było ciekawsze ? No tak nie było to nic nowego dla niej po prostu szukała już w głowie nowych sposobów zabawy z tym smakowitym ciałem które chciała teraz wypróbować do ostatniego fragmentu. Przesunęła palcami z karku dziewczyny na jej plecy i łopatki starając palcami znaleźć punkty bardziej czułe od pozostałych. O tak nie była ślepa i wiedziała co robić stąd każdy natrafiono punkt podawała wyuzdanemu drapaniu i głaskaniu tylko po to by pobudzić dziewczynę o czerwonych oczach. Chciała ją usłyszeć ale do tego musiała by ją chyba związać z rozchylonymi nogami i zadbać o to by nie miała najmniejszej szansy na ucieczkę. Oczywiście na wszystko był czas ale to nie przeszkodziło jej zacisnąć dłoni spoczywającej na jej pośladku. Chciała jej coraz bardziej zdając sobie sprawę z faktu że to miejsce się nie nadaje. Do domu było daleko ale zawsze jeszcze były hotele. Wlepiła swoje oczy w najprzyjemniejszą czerwień jaką widziała. Oczy jej towarzyszki w pocałunku były zdecydowanie czystym pięknem o czerwonej barwie.
Moonlight
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 28 Styczeń 2012, 22:43
Cisza, cisza, cisza, cisza, cisza. Imoen wciąż pamiętała, że tu może każdy dźwięk nieść się długo echem; nie chciała. Podczas kiedy ich języki pieściły się w najlepszy dla nich sposób, a dłoń Abyss zacisnęła się na jej pośladku, Imoen zyskiwała rumieńce. Na jej bladych, wilgotnych jeszcze od dawnych łez policzkach były one doskonale widoczne, bladoróżowe plamy odcinające się wyraźnie na tle śnieżnej białości. Oczy błyszczały jej, szkarłat w nich jakby się ożywił i upłynnił. Imoen delikatnie i niemal niepostrzeżenie umieściła się między udami szesnastolatki i przeniosła dłonie na przód, nie przerywając najbardziej namiętnego z dotychczasowych pocałunku, musnęła boki dziewczyny i powoli zbliżała się do piersi.
Osoba tak bezuczuciowa jak Imoen, wydawałoby się wyprana z wszelkich emocji, w gestach potrafiła wyrazić się jak nikt inny w słowach. W pocałunku odkryła się ze swoją potrzebą, namiętnością, jakąś dziwną czułością i dzikim nieokiełznaniem. Dla niej było to wszystko nowe, mimo że tak długo w niej tkwiło, a usta dziewczyny były niebywale słodkie, tak słodkie, że te uczucia naraz wydostawały się ze starszej z kobiet. W tej chwili sadyzm stał się jedynie cieniem, niewartym zachodu. Jak wspomnienie krwi wylewającej się strumieniami z matki.
Nagle palce Imoen zacisnęły się na piersiach dziewczyny i starsza zamarła w bezruchu. Odkleiła się jednocześnie od niej i rozwarła palce. Odsunęła się, zamrugawszy kilkakrotnie. Jej oddech był nienaturalnie przyspieszony. Delikatnie złapała dłoń ściskającą jej pośladek i spróbowała odsunąć. Albo to miejsce tak na nią zadziałało, albo po prostu Imoen planowała niecną ucieczkę.
~Tchórz, tchórz, tchórz. To, że ty jesteś szmacianką bez uczuć nie znaczy, że inni też tacy są. Poza tym... to widać, że chcesz. I pieprz to, że się za bardzo odkryjesz!~
Abyss [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 28 Styczeń 2012, 22:55
Oczywiście wiedziała o sobie całkiem sporo i nie miała za złe dziewczynie że szukała odpowiedzi gdzie złapać by poczuła się zdecydowanie lepiej. Owszem nie miała wielkiego biustu i wcale jej to nie przeszkadzało a jednak poczuła się zdecydowanie lepiej pod dotykiem dziewczyny nawet przez swoje dość grube ubranie. O tak musiała ubierać się ciepło w tej porze roku choć przy niej chłód jej nie groził. Ta dziewczyna była oazą ciepła i przyjemności ale było coś jeszcze co teraz mogła wyczuć na podstawie doświadczenia. Dla dziewczyny było to nowością a więc był to jej pierwszy raz z kobietą a może i całkowicie pierwszy co dodawało całości tylko smaku. Tak chciała przelać jej krew i słuchać jej głosu jaki by nie był bo na pewno wydusiła by go odpowiednio ukierunkowanymi pieszczotami. Dziewczyna jednak zaczęła się cofać a to już jej nie odpowiadało za bardzo musiała więc coś zrobić. Tak zrobić i to szybko. Dłoń na pośladku dziewczyny spokojnie zwolniła się ze swojego miejsca ale tylko w czymś co stratedzy wojskowi nazwali by manewrem oskrzydlającym bowiem przesunęła się pod jej sukienką na przód tylko po to by przesunąć palcami przez sam środek jej łona. O tak wiedziała że to prowokacja która nie powinna być używana na niedoświadczonym ciele ale jakie były inne wyjścia po za rezygnacją z zdobycia dziewczyny dla siebie. Nie obchodziło ją czy zostanie jej służką, kochanką czy zabawką ale chciała ją mieć dla siebie. Cichą istotę której oczy były warte więcej niż cały jej majątek. Teraz jednak postanowiła poczekać na reakcję uśmiechając się szeroko. Jej serce reagowało na podniecenie, o tak jak dawno nie było szybszym tempem.
Moonlight
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 28 Styczeń 2012, 23:06
Dłoń Abyss cofnęła się bez oporów, co Moonlight przyjęła z ulgą i jednocześnie żalem. Ulgą, bo nie musi robić jej zbędnej krzywdy i mimo wszystko żalem - bo coś się zakończyło, choć nawet wcale dobrze nie zaczęło. Oddech powoli jej się wyrównywał i spokojnie spoglądała w oczy dziewczyny. Następnie jej palec przesunął się po miejscu, gdzie nigdy nie powinien się znaleźć i Imoen, mimo natychmiastowego zaciśnięcia zębów i wszystkich mięśni, wydała z siebie cichy, stłumiony jęk. Spuściła następnie wzrok, jakby zawstydzona tą chwilą słabości i jej twarz ponownie powlekła się rumieńcem. Uniosła jej rękę do swoich ust, pocałowała jej dłoń w rękawiczce i stanowczo odłożyła na jej udo. Następnie wzięła głęboki wdech i popatrzyła na nią już bez żadnego wyrazu w oczach. Musiała założyć maskę, żeby się wewnętrznie uspokoić, żeby jej niewyobrażalne podniecenie opadło, żeby to wszystko znikło. Zamknęła oczy.
- Abyss... -
Wyszeptała jej imię, przerywając ciszę, doprowadzając do tego, do czego nigdy nie mogło dojść. Wypowiedziała te pięć liter z nieposkromionym pożądaniem, nieświadoma po części tego. Chciała ją przekląć i zacałować na śmierć. Dlaczego ludzie musieli być tacy... okropni? Chociaż nie. Ludzie są głupi, a ten konkretny człowiek jest wyjątkowy.
Nie otwierała oczu, wciąż modląc się do - w jej mniemaniu - nieistniejącego boga, by to wszystko znikło i żeby to jej się tylko przyśniło. Nie mogła sobie pozwalać na takie rozpuszczenie, choćby bardzo chciała.
Abyss [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 28 Styczeń 2012, 23:21
Uśmiechnęła się na widok jej reakcji. O tak była pewna wszystkiego co zakładała i nie miała powodu rezygnować po za faktem że rozumiała jak istotne jest dobre wyczucie chwili i nastroju do takich spraw. Mogła nie mieć serca ani nawet uczuć a jednak wiedziała te kilka istotnych spraw, dziewczyna potrzebowała czasu by zaakceptować swoje wnętrze i coś co będzie się teraz kryło w jej zakamarkach świadomości. O tak efekty były już w ruchu niezależnie od wszystkiego więc mogła sobie pozwolić na coś nowego. Bez pośpiechu ściągnęła zębami rękawiczki ze swoich dłoni tylko po to by delikatnie uchwycić policzki dziewczyny która wyszeptała jej imię. O tak jej imię w jej ustach brzmiało jak zaproszenie, jak obietnica nieskończonej przyjemności jeśli tylko odpowiednio to rozegra. Nie wiedziała czy jest do tego zdolna, zdecydowanie była bardziej potworem niż człowiekiem lub może była bardziej ludzka niż ludzie byli gotowi zaakceptować i co za tym idzie szukali wytłumaczenia dla jej bezwzględnego zachowania. Teraz jedna jej ciepłe dłonie uchwyciły policzki dziewczyny, nie potrzebowała siły w tym momencie a jedynie podstawy by delikatnie oprzeć swój policzek o włosy dziewczyny rozkoszując się ich zapachem. Cisza była przyjemna ale ona chciała więcej, chciała słyszeć więcej i czuć więcej ale nie na siłę. Teraz postanowiła dać jej poczucie opieki i bezpieczeństwa. Zdecydowanie nie pozwoli jej tknąć jakiemuś gnojkowi, ten czerwony kwiat będzie jej i tylko tyle się liczyło.
Moonlight
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 28 Styczeń 2012, 23:34
Ciepłe dłonie, o przyjemnej fakturze, w zetknięciu ze szklaną powierzchnią policzków - ten obraz pokazywał, jak bardzo się od siebie różnią. Mimo że fizycznie były bardzo podobne, pod względem charakterów, pewnych aspektów - także, to jednak były z różnych światów, jeden mniej realny od drugiego. Dla Imoen to ten ludzki świat był cholernie, cholernie trudny do zrozumienia, dziwny, zimny, nieprzystępny, ten świat, który zgubił inteligencję w dobie komputerów, komórek, ipodów. Świat, który zatracił się w tandetnej muzyce, zamiast zebrać się gdzieś w jednym z tych wielkich kin, puścić na ekran skrzypce i wsłuchać się w ich magiczną melodię. Albo posiedzieć w domu, w ciszy, zastanowić się nad kruchością własnego życia. Nad tym, że w każdej chwili za tobą może stać ona - szklana osóbka, wyższa od ciebie o głowę, gotowa poderżnąć ci gardło jednym zgrabnym ruchem. Tak, żeby krew ładnie trysnęła na ściany, tworząc najpiękniejszy, najdoskonalszy obraz świata. (Tak, w tym momencie się obróciłam, bo mam ciemność w pokoju i jestem święcie przekonana, że ktoś na mnie patrzy.)
Abyss oparła się o jej głowę, a Imoen nagle stwierdziła, że nie czuje się tylko zabawką. Nie czuje się czymś albo kimś, kogo można wypożyczyć na chwilę. Abyss dała jej do zrozumienia, że Imoen też może być potrzebna, że nie jest nikim. Moonlight czuła ciepło jej serca, nie - jak wcześniej - ciepło jej kobiecego ciała.
Jednak osiągnęła swój cel. Imoen odezwała się, pierwszy raz podczas ich spotkania, wymówiła jej imię. I, o dziwo, sama Imoen nie czuła się z tym źle.
~I tak jesteś niczym więcej, tylko pustką ubraną w garść ciszy i worek szkła. To wszystko to tylko złudzenia, kotku. Ona cię porzuci, jak tylko za bardzo się otworzysz. Więc zrób to, co lubisz najbardziej - ucieknij.~
Abyss [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 29 Styczeń 2012, 09:06
Nie była urodzonym psychologiem istępała teraz po bardzo delikatnym lodzie nie koniecznie wiedząc jak sobie poradzić z problemami technicznymi. Oczywiście większość ludzi wiedziała jak wykorzystywać swoją pozycję w walce z innymi, o dominacje nad losem tych których ponoć "kochają" ale ona nie rozumiała podstawy tego uczucia. Zdecydowanie miłość była zbyt trudnym uczuciem dla niej i wolała skupiać się na przyjemności i tym czego teraz chciała. A co właściwie chciała osiągnąć ? Słuchać głosu tej milczącej dziewczyny i robić to w samotności, tylko ona i nikt więcej bo świat na to nie zasługuje. Jej ciało było ze szkła i domyślała się już efektów pierwszego spotkania jej nogi z butem, tak to nie było nic przyjemnego na pewno ale traz nie mogła na to wiele poradzić. Delikatnie potarła dłońmi o jej policzki, ich fraktura była dziwna niczym szkła a jednak w jakiś sposób inna, delikatniejsza? Może to tylko złudzenie jej własnej świadomości. Przesunęła delikatnie ustami po jej włosach by odgarnąć je delikatnie z jej uszka które stało się celem jej ostatniego ruchu. O tak musiała zadbać by jej nie uciekła przynajmniej jeszcze nie teraz gdy czuła się przy niej tak dobrze. Przybliżyła usta do małżowiny usznej z uśmiechem wypowiadając tylko szeptem kilka słów.
- nie oddam cię nikomu
To było wszystko. Jedno proste wypowiedziane szeptem zdanie świadczące o prostym fakcie. Nie odda jej nikomu, nie pozwoli nikomu być jej pierwszym przed nią ani po niej. Tak jej własny umysł podejmował decyzje a ona cóż, nie miała nic przeciwko ten jeden raz. Niestety skoro już miałą uszko tak blisko uznała za konieczne wykorzystanie sytuacji. Jej delikatne i nieco wilgotne usta zacisnęły się więc na krawędzi uszka. Zdecydowanie ten fragment jej ciała też smakował inaczej.
Moonlight
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 29 Styczeń 2012, 22:54
Miłość musi być dziwnym uczuciem. Jednocześnie dla osoby tak innej jak Imoen czy Abyss ta miłość musi mieć inną definicję. Właściwie - dla każdego to uczucie ma inną formę. Powszechnie przyjęte normy nie pasują jednak ani Imoen, ani zapewne drugiej dziewczynie. Już sam fakt, że panna Akasume nie chciała sprawić bólu Abyss był zaskakujący i można by tu pokusić się o określenie "zauroczenie". Jednocześnie Imoen miała dziwne przeczucie, że człowiek jedynie się nią bawi albo chce ją po prostu gdzieś wywieźć i sprawdzić jej wytrzymałość, po ilu kopach się rozpadnie na tysiące kawałeczków.
Ale, szczerze powiedziawszy, nie dbała o to. Kobieta nie dowie się o jej problemach, upodobaniach, jej przeszłości i dokonanych morderstwach. Imoen jeszcze nigdy przed nikim tak się nie otworzyła, a nawet gdyby zamierzała, to Abyss prędzej by zardzewiała, niż wytrwała do tego pięknego momentu.
Śliczna Moonlight zareagowała na słowa dziewczyny milczeniem. Jedynie jej szkarłatne oczy wyrażały dziwne niezrozumienie, pomieszane z lekkim przestrachem i słodką czułością. To było urocze, tak urocze, że Imoen była w stanie (p)oddać się jej zalotom bez słowa. I tu ukazuje się jej słabość - jeśli ktoś okazuje jej cień czułości, ona potrafi ulec. Rzadko jednak zdarza się, żeby Imoen przebywała później z tą osobą. Zazwyczaj ten ktoś umierał w męczarniach, a Moon żegnała go salwami psychopatycznego śmiechu. I nie tęskniła. Bo ona nigdy nie tęskni.
Poczuła usta na swoim uchu i coś w jej szklanym żołądku podskoczyło. Wargi Abyss były tak cudownie miękkie, ich dotyk był niebywale przyjemny, ale Imoen wiedziała, że musi to przerwać jak najszybciej. Zanim całkowicie zatraci się w tym niepoprawnym uczuciu. Głos w jej głowie zaśmiał się szyderczo.
~Nie jesteś tak silna, prawda? Jesteś słaba, tak słaba, nic przy tobie jest czymś.~
Ona nie ufała głosom z jej głowy, ale wysłuchiwała ich w skupieniu. Czasem wyciągała z tego jakieś wnioski, ale czasem zwyczajnie je ignorowała i robiła po swojemu.
~Pieprz się. Jestem silna.~
Odpowiedziała głosikom, które mruknęły z niezadowoleniem. Imoen stanęła na prostych nogach i spojrzała na arystokratkę z cieniem uśmiechu na twarzy. Patrzyła w te niebieskie oczęta i wiedziała, że będzie często wracać do tego świata. Zaraz jednak skrawek uśmiechu zniknął i jej buzia ponownie nic nie wyrażała. Imoen już wiedziała, że Abyss jest starsza, niż poprzednio sądziła. Musi być starsza, ale podobnie jak Imoen, nie wygląda na swój wiek.
Imoen chwyciła dziewczynę za ręce i przyciągnęła do siebie, tak że stały obie przed sobą. Moonlight musiała patrzyć na nią trochę z góry; była wyższa. Minimalnie, dzięki wysokim butom człowieka. Puściła jej ręce, jakby znów zawstydzona takim dziwnym, ludzkim odruchem. Czułym wręcz.
- Nie musisz nigdzie iść? -
Imoen miała lekko zachrypiały, słaby głos. Jednocześnie był on dość wysoki, nawet przyjemny dla ucha. Był on jak odgłos rzuconych na metalową tacę szklanych odłamków. Jak stuknięcie łyżeczką o kieliszek; brzmiał długo w głowie, mącąc i stwarzając problemy z własną osobą.
Wyobraź sobie, że ktoś jest w twojej głowie. Nie możesz się go pozbyć, bo mieszka w twojej głowie. Chce zawładnąć twoim umysłem, twoimi myślami, twoimi emocjami.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Forum chronione jest prawami autorskimi! Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!