To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Karty Postaci - Tsai.

Anonymous - 2 Grudzień 2010, 21:04
Temat postu: Tsai.
Imię: Przybiera tyle imion, że trudno spamiętać połowę, aczkolwiek zwykle przedstawia się jako Tsai. W pewnych kręgach znany jako Dziewięć Palców.
Nazwisko: Nie posiada bądź nie używa.
Wiek: Prawdopodobnie pomiędzy dwoma a trzema dziesiątkami.

Orientacja seksualna: Nie stwierdzono.
Rasa: Cyrkowiec.

Ranga: Sztukmistrz.
Moce:
I. Znaczna siła. Aż trudno uwierzyć, jak w tak chudym i nieproporcjonalnym ciele może kryć się taka siła - zwłaszcza, że na szczupłych kończynach sztukmistrza próżno dopatrywać się gigantycznych muskułów. Oczywiście bez przesady, nie ma żadnego sposobu, by był w stanie na wątłych barkach unieść dwa słoniątka i żyrafę czy też całą zawartość średnich rozmiarów biblioteki miejskiej - jednakowoż podniesienie jedną ręką dorosłego mężczyzny nie sprawiłoby mu znacznej trudności.
II. Urok osobisty. Bardzo przydatna w cyrku cecha. Nie sposób określić, na ile jest to wyćwiczona zdolność, a na ile po prostu wrodzona charyzma, dość, że Tsai jest w stanie absolutnie oczarować kogoś głosem i zachowaniem, jeżeli da mu się odpowiednio dużo czasu - ile to jest dużo, zależy oczywiście od przeróżnych czynników, to jest liczebności publiki, jej nastawienia, atmosfery, miejsca, godziny i tym podobnych. Z jedną osobą jest oczywiście znacznie łatwiej - jeśli owa osoba nie ma w planach zbytniego oporu i pozwala nawiązać kontakt wzrokowy, niewielkim problemem powinno być delikatne nakłonienie jej do woli sztukmistrza. Ma to oczywiście swoje ograniczenia, jak każda moc, a największym z nich jest własny rozum i zdrowy rozsądek 'ofiary' - o ile większość ludzi stosunkowo łatwo jest przekonać, by podążyli za mówiącym lub też nikomu nie wyjawili jakiegoś sekretu, o tyle nikogo nie da się zmusić do czegoś, czego nie jest w stanie wykonać w jak najbardziej fizycznym sensie, ani do świadomego zagrożenia swego życia lub zdrowia.
III. Bańka. Nazwa urocza i niepoważna, choć przeznaczenie zgoła inne. Ta jakże użyteczna moc pozwala na pewien czas (niezbyt długi) wytworzyć barierę, przez którą nie przedostanie się nic poza powietrzem - ani ciecz, ani żadne ciało stałe, poza oczywiście samym twórcą. Bańka przemieszcza się wraz z nim, zasięg ma niezbyt duży - około trzech metrów w każdą stronę, akurat tyle, by zmieścić jego i ewentualną osobę towarzyszącą (pod warunkiem, że jest dość szczupła), kształt natomiast sferyczny. Można go ewentualnie zmienić, zakreślając ręką pożądany kształt, na przykład prostokąta albo okręgu.
Umiejętności:
I. Walka bronią białą. Najlepiej radzi sobie z bronią tnącą, z kłującą nieco gorzej.
II. Akrobatyka. Zręczność, zwinność i równowaga to podstawa w cyrku, a każdy dzień to okazja, by je ćwiczyć, nic zatem dziwnego, że Tsai wprawiony jest w piruetach, podskokach i wygibasach wszelkiego rodzaju, a także znacznie bardziej wygminastykowany niż statystyczny mieszkaniec Krainy Luster. Może i brzmi śmiesznie, ale w praktyce przekłada się na znaczną kontrolę nad własnym ciałem - przydatna rzecz.
III. Manipulacja głosem. Swoim, rozumie się, nie cudzym. Szanowny sztukmistrz został przez naturę obdarzony skalą głosu, której nie powstydziłby się śpiewak operowy, zabrakło mu jednakowoż talentu muzycznego, realizuje się zatem jako brzuchomówca-amator oraz naśladowca cudzych głosów. Wysokie, niskie, damskie, męskie - wystarczy mu chwila rozmowy (choć oczywiście im rozmowa dłuższa, tym efekt lepszy), by być w stanie mniej lub bardziej wiarygodnie podrobić niemal każdy głos, poza skrajnie niskimi czy wysokimi. Nieźle radzi sobie także z brzuchomówstwem i naśladowaniem odgłosów zwierząt.

Charakter: Możnaby się spodziewać, że osobowość Tsaia będzie równie ekstrawagancka jak jego wygląd - tymczasem nie. Cyrkowiec jest wprost podręcznikowym flegmatykiem; w Świecie Ludzi możnaby go oprowadzać po uniwersytetach w charakterze przykładu. Cichy, spokojny, zrównoważony i stabilny emocjonalnie, cierpliwy i łagodny, lecz solidny, pogodny, nade wszystko przepadający za obserwowaniem innych ludzi - cechami jego charakteru możnaby sypać jak z rękawa, a wszystkie pasowałyby idealnie do jednej i tej samej szufladki, opatrzonej krótką, wymowną karteczką: fleg-ma-tyk.
Taki jest na ogół. Jednakże...
O drugiej stronie jego osobowości wie niewielu; nie nikt, wszak niemożliwym jest utrzymać coś w tajemnicy przed absolutnie wszystkimi, ale niewiele, naprawdę niewiele osób. Ujawnia się ona zazwyczaj w sytuacjach trudnych, stresujących czy wymagających szybkiego podejmowania decyzji. Nie jest to jednak żadne jego alter ego, żaden zły brat bliźniak, żaden pan Hyde, o nie - nasz cyrkowiec jest nadal tą samą osobą, tyle tylko, że zachowującą się ździebko inaczej. Gdy trzeba, jest w stanie schować całą łagodność i przyjacielskie usposobienie do kieszeni, zamiast tego pokazując światu bardziej opanowaną, można by nawet rzec, że przywódczą stronę swojej osobowości. Podejmowanie decyzji, odpowiedzialność, nawet wydawanie rozkazów nie są mu wtedy obce, tak samo jak szybkie i logiczne myślenie, nawet kiedy najchętniej po prostu zwiałby gdzie pieprz rośnie. Jest w stanie nie okazywać strachu i działać tak długo, jak to tylko konieczne, jednak to opanowanie znika wraz z niebezpieczeństwem, a strach, wcześniej tłumiony, odzywa się z całą mocą. Najlepsze, co można wtedy zrobić, to zostawić go na parę minut w spokoju i nie wymagać od niego zbyt wiele.
Wygląd zewnętrzny: Wiele rzeczy można o sztukmistrzu powiedzieć, ale na pewno nie to, że łatwo mu wtopić się w tłum. Jak by się nie starał, jest to po prostu awykonalne - z szeregu powodów.
Jednym z najważniejszych jest figura. Od pasa w górę mości Tsai pod tym względem prezentuje się całkowicie zwyczajnie - szczupły tułów zakończony jest dość długą szyją, na niej zaś (mimo usilnych starań pewnych osobników) rezyduje głowa, podobna do setek innych, z twarzą, włosami i wszystkim, co porządna głowa powinna mieć. Ciało cyrkowca robi się nieco problematyczne dopiero poniżej bioder. Są tam dwie nogi, jak trzeba, składające się odpowiednio z dwóch ud, dwóch łydek i dwóch stóp, zdawałoby się, żaden problem - tyle tylko, że owe dwie nogi są nieco... nieproporcjonalne. A gwoli ścisłości, piekielnie długie. Tam, gdzie normalnemu, średniego wzrostu człowiekowi kończyny dolne się kończą, szanownemu sztukmistrzowi wypada dopiero połowa ud (licząc oczywiście od góry, to jest od bioder), ewentualnie miejsce odrobinę niżej, bliżej kolan, jeżeli nasz człowiek należy do tych ździebko wyższych. Warto przy tym wspomnieć, że jego nogi są przy tym, tak jak i pozostałe ciało, bardzo szczupłe, możnaby nawet powiedzieć, że chude, co razem daje groteskowy nieco obraz, jak gdyby miast normalnych nóg wyrosły mu szczudła. Piekielnie trudno jest kupić spodnie, kiedy ma się prawie równo trzy metry wzrostu...
Kolejną charakterystyczną cechą Tsaia są jego włosy. Nie głowa, tylko właśnie włosy. Łepetynę ma całkiem zwyczajną, twarz zresztą też - para szaroburych oczu, długi, prosty nos i wąskie usta, zwykle rozciągnięte w uśmiechu; nic specjalnego - jedyny problem to te nieszczęsne kudły... Zdawałoby się, zupełnie zwykłe, dość gęste, gładkie i czarne, i tylko jeden szkopuł - długość. Nierówno obcięte, podwijające się lekko do góry końcówki włosów sięgają mu do pół uda; strach pomyśleć, gdzie kończyłyby się u normalnego wzrostu człowieka. Mimo tej absurdalnej jak na mężczyznę długości, jego czupryna wydaje się całkiem zadbana - o dziwo.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden drobiazg - ubiór. Ponoć nie szata zdobi człowieka, jednak w tym wypadku jest ona znaczącym elementem aparycji sztukmistrza, grzechem zatem byłoby nie wspomnieć o niej ani słowem. Zacznijmy może, jak należy, od góry, czyli od kapelusza, a właściwie czako, wysokiej czapki wojskowej, tym się różniącej od autentycznych, że odartej ze wszelkich niepotrzebnych ozdób. Nie jest ona jednak stałym elementem ubioru mości cyrkowca; nosi ją głównie jesienią, czasem wczesną wiosną, gdy jest za zimno na chodzenie z odsłoniętą głową, ale za ciepło na kaptur. Natomiast znakiem charakterystycznym, ubraniem, z którym Tsai praktycznie się nie rozstaje, chyba, że temperatura jest zdecydowanie za wysoka, jest... płaszcz? ponczo? Diabli wiedzą, jak to nazwać, dość, że jest grube, ciepłe, nieprzemakalne (przynajmniej teoretycznie), obszyte futrem na dole i górze, a także wyposażone w przepastny kaptur. Zwykłemu człowiekowi sięgałoby daleko za kostki, ciągnąc się po ziemi z każdym krokiem, jego natomiast okrywa mniej więcej do kolan. To, co znajduje się pod nim, zależy oczywiście od pogody, zazwyczaj jednak jest to prosta, wiązana pod szyją koszula z długimi, luźnymi rękawami; w czasie wyjątkowych mrozów między koszulą a płaszczem jest jeszcze gruby, prawdopodobnie robiony na drutach sweter. Spodnie, okrywające patykowate nogi, są zwykle luźne, w jasnych kolorach, z nogawkami schowanymi w cholewach wysokich butów; warto też zwrócić uwagę na pasek, a właściwie paski w liczbie przynajmniej pięciu, które poza przytrzymywaniem spodni pełnią też funkcję schowka, a raczej miejsca, gdzie ów schowek można przyczepić. Tsai przy paskach nosi przeróżne rzeczy, począwszy od niedużej klepsydry, poprzez liczne sakiewki w różnych kolorach i rozmiarach, aż po dwie pochwy, skromne i pozbawione ozdób - w jednej, znacznie mniejszej, mieszka sobie mizerykordia, natomiast w drugiej, dłuższej, miecz.
Odbębniliśmy już właściwie wszystkie najważniejsze cechy, pozostały nam już tylko drobiazgi. A więc kolejno:
- całe mnóstwo blizn, głównie na rękach i nogach; zazwyczaj chowa je pod ubraniem, a ewentualne pytania o te bardziej widoczne zbywa niejasnymi wyjaśnieniami i szybko zmienia temat
- nieco nadkruszony ząb (prawy dolny kieł, jeżeli chcemy być dokładni); zapewne rezultat jakiejś ulicznej bójki
- brak małego palca u lewej ręki.
Miejsce zamieszkania: Codziennie inne. Ogółem Kraina Luster.

Krótka historia: Długa niebawem zawita, gdzie trzeba.

Anonymous - 2 Grudzień 2010, 21:38

Cudnie, cudnie! Skłonna jestem i bez historii rangę dać, ale jako zawodowa sknera nie dam - poczekam. Ale moce? O, nie czepię się! Cudnie po prostu. Jedno ale - wzrost. Odkryję rąbka tajemnicy dla osób mniej poinformowanych i logicznie myślących. Cyrkowcy zostali nieco oparci na postaciach z piosenki Dark Wood Circus. I postać Sztukmistrza ja zaproponowałam - na podstawie parki tańczącej wokół cyrku. No właśnie obejrzyj sobie. Jeśli można ciupkę wzrostu dodaj swemu paneczkowi. Jeśli nie - zrozumiem. No ale jednak prosiłabym. Więcej zastrzeżeń nie mam. Tobie z chęcią tę posadkę oddałabym.
Anonymous - 3 Grudzień 2010, 20:51

Wzrost poprawiony po konsultacji z szanowną administracją. Historia niedługo, może nawet się jeszcze dziś wyrobię.
Anonymous - 3 Grudzień 2010, 21:19

A ja na umówionych warunkach od razu nadaję rangę i proszę o poinformowanie mnie natychmiastowe gdy historię ukończysz.
    Akceptuję.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group