To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Cukierkowa Ulica - Lodziarnia

Anonymous - 9 Styczeń 2011, 20:01

Ton jej głosu lekko o pocieszył ponieważ naprawdę mu współczuła a nie tak jak większość ludzi udawała współczucie. Była inna niż większość którą spotykał na swojej drodze i cieszyło go to bardzo. Polubił Yuki i to bardzo ponieważ była sobą i nie udawała. Czując pocałunek zawstydził się mocno lecz zaraz czując jak go łaskota zaśmiał się wesoło po czym uśmiechnął. Odwrócił do niej głowę i widząc łzę w jej oku przysunął się i przytulił ją zawstydzony.
-Tak. Może zmienimy temat?
Puścił ją i odsunął się spowrotem i zastanowił nad kolejnym pytaniem. Nic sensownego nie wpadało mu do głowy więc pytania będą trochę debilne.
-Jesteś dachowcem prawda?

Anonymous - 9 Styczeń 2011, 20:19

Uśmiechnęłam się wesoło gdy mnie przytulił i zaproponował zmianę tematu. Nie zorientowałam się nawet kiedy skończyłam jeść swoje lody. Siedziałam teraz po turecku patrząc się cały czas na Luffy'ego odpowiedziałam z uśmieszkiem na twarzy wesołym tonem głosu na jego pytanie:
-Tak. Jestem Dachowcem.
Machałam teraz cały czas ogonkiem za sobą.

Anonymous - 9 Styczeń 2011, 20:34

Wiedział iż była dachowcem ale z powodu pustki w łowie palnął takie debilne pytanie. Bardzo lubił dachowców ze względu na swoją siostrę którą bardzo kochał, a której już prawdopodobnie nie było na świecie co go smuciło. Przybliżył się do niej i postanowił zrobić coś co może być nie na miejscu. Pamiętał, ze jego siostra lubiła drapanie za uchem i postanowił sprawdzić czy Yuki też. Uniósł dłoń i zaczął ją drapać za uchem niepewny jej reakcji.
Anonymous - 9 Styczeń 2011, 20:59

Gdy zaczął drapać mnie za uchem zdziwiłam się na początku, ale po chwili położyłam główkę na jego kolanach i zaczęłam mruczeć, teraz zachowywałam się jak każdy normalny kot chcący by go cały czas pieścić. W ogóle nad niczym teraz nie myślałam, tylko nad tym by Luffy jeszcze mnie tak drapał. Machałam cały czas wesoło ogonkiem z boku na bok.
Anonymous - 10 Styczeń 2011, 09:12

Nie wiedział czy to co zrobi będzie odpowiednie, a więc spodziewał się iż zostanie odepchnięty, czy coś w tym stylu. Jednak przeżył miłe zaskoczenie widząc jak kładzie głowę na jego kolanach i mruczy. Dzięki temu przypomniały mu się jedyne dobre chwile jakie spędził z siostrą. Zawsze lubiła się z nim bawić a kiedy drapał ją za uchem mruczała i przytulała się do niego. Na jego ustach pojawił się uśmiech radości i nie przestawał jej drapać. Spojrzał na ogon Yuki i obserwował jego ruchy uważnie ale postanowił wyjaśnić czemu to zrobił. Czuł, że mimo iż nie zrobił nic strasznego należy to wytłumaczyć.
-Jedna z moich sióstr była dachowcem i lubiła takie drapanie. Mam dalej drapać? Jeśli chcesz możesz mnie też pytać o co chcesz.
Nigdy nie był dobry w wymyślaniu pytań więc najlepszym rozwiązaniem byłoby jeśli to Yuki będzie stroną pytającą, a on odpowiadającą.

Anonymous - 10 Styczeń 2011, 15:06

-Jak możesz.
Odpowiedziałam mrucząc i machając leciutko ogonkiem cały czas na boki.
-Kim w ogóle jesteś?
Zapytałam troszkę ciekawskim tonem głosu przekręcając główkę tak by widzieć jego oczy. Byłam bardzo ciekawa co teraz odpowie i czy w ogóle odpowie na to pytanie.

Anonymous - 10 Styczeń 2011, 18:44

Kiedy powiedziała, że może ją dalej drapać uśmiechnął sie zadowolony i kontynuował drapanie. Cieszył się, że nie miała nic przeciw temu ponieważ odprężało go to mówiąc szczerze no i sprawił jej tym radość. Słysząc jej pytanie zastanowił sie co jej powiedzieć. Nie mógł mówić zbyt dużo ponieważ mogła być szpiegiem a on o tym nie wie. Zostało ograniczyć się do minimum ale tak, żeby nie miała pretensji.
-Moje imię już znasz. Jestem marionetkarzem.
Musiało jej to starczyć. Nie mógł zagłębiać się w korzenie swojego rodu a tym bardziej powiedzieć kim tak naprawdę jest choć w istocie był marionetkarzem. Od tego napadu na jego ród uważał na każdym kroku i nie zdradzał za dużo informacji.

Anonymous - 11 Styczeń 2011, 07:28

-Marionetkarz?
Zapytałam cichutko po chwili mówiąc słodziutko:
-Jeszce ani razu nie widziałam Marionetkarza, a tym bardziej nie poznałam. Ty jesteś pierwszym.
Mówiąc to uśmiechnęłam się wesoło. Gdy tak cały czas drapał mnie za uszkiem było mi tak przyjemnie jak nigdy do tond więc mruczałam przez calutki czas bardzo głośno, w pewnym momencie przez chwilę miałam nawet ochotę zamknąć oczy i zasnąć, czego nie zrobiłam bo wolałam rozmawiać z Luffy'm.

Anonymous - 11 Styczeń 2011, 08:46

Słyszac jak pyta pokiwał głową na potwierdzenie po czym się uśmiechnął. Chyba mógł zaufać tej dziewczynie skoro pierwszy raz widziała marionetkarza na oczy. Drapał ją cały czas widząć, że jej się to podoba dołożył do tego drugą dłoń, którą głaskał jej uszy. Zastanawiał się nad jakimś wmiarę sensownym pytaniem lecz nic nie chciało mu wpaść do głowy. Gdyby była marionekarzem miałby wiele tematów do rozmowy, ponieważ mógł pytać o techniki tworzenia lalek, sprzęt do naprawy i style walki. No ale trudnomusiał wymyślać inne pytania.
-Emmm powiedz mi masz jakąś prace czy coś? Wybacz nie jestem dobry w zadawaniu pytań.

Anonymous - 11 Styczeń 2011, 18:38

-Nie. Nie mam.
Powiedziałam delikatnym tonem głosu po chwili dodając:
-Ale jak mogę staram się pomagać innym gdy tylko tego chcą. Nie robię
niczego co innym może się nie podobać.
Mówiąc to podniosłam główkę z jego kolan z uszkami lekko opuszczonymi
w dół.
-Wystarczy już tych pieszczot bo jeszcze zasnę ci na kolanach.
Zaśmiałam się cichutko po chwili jednak leciutko ziewając. Mruczałam
jeszcze przez krótki czas po czym spytałam:
-Nie nudzisz się?
Na mojej twarzy było widać szeroki uśmieszek.

Anonymous - 11 Styczeń 2011, 19:02

Słuchał jej uważnie i przytaknął skinieniem głowy na znak iż rozumie o czym mówi. Była naprawdę dobrą osobą i z tego co mówiła uczynną, a te dwie cechy w połączeniu z jej urodą robiły piorunujące wrażenie. Skoro nie chciała już pieszczot to nie będzie robił tego na siłę, ponieważ nie chciał jej zrażać do siebie. Słysząc jak mruczy jeszcze przez chwilkę uśmiechnął się i ziewnął przeciągle. Istotnie lekko się tu nudził ale nie z jej powodu. Odkąd pamiętał w jego życiu zawsze była jakaś akcja więc nie był przyzwyczajony do spokoju.
-Troszeczkę. Masz jakiś pomysł?

Anonymous - 12 Styczeń 2011, 17:08

Pomyślałam sobie chwilę po czym powiedziałam delikatnym tonem głosu:
-Jakoś nic nie przychodzi mi do głowy.
Przekręcając główkę na bok i kładąc sobie na ramieniu spytałam słodko:
-A może ty masz?
Patrzałam się cały czas słodziutko na Luffy'ego.

Anonymous - 12 Styczeń 2011, 17:34

Czekał co powie i słysząc, że nie ma pomysłu westchnął cicho, ponieważ on również nie miał pomysłu. Widząc jak słodko się patrzy poczuł się zakłopotany bo nie chciał jej zawieść, lecz wyglądało na to, że tak się stanie. Myślał gorączkowo co do tego jak tu zapewnić rozrywkę ale miał pustkę w głowie. Czemu tak ciężko było wymyślić jakieś ciekawe zajęcie, lub ciekawy temat do rozmowy? Wreszcie pokiwał głową zrezygnowany i spojrzał na nią.
-Wybacz mi ale też nie mam.
No i co oni teraz będą tu robić? Siedzieć bez celu i gadać o byle czym? Nie tak się chyba nie da. Nie był zbyt ciekawym towarzyszem rozmów i to zabijało każdą jego rozmowę.

Anonymous - 12 Styczeń 2011, 18:24

Przypominając coś sobie spytałam się Luffy'ego słodko:
-A słyszałeś coś może o Balu?
Wstałam i wyciągnęłam się do góry stając na paluszkach i prostując sobie kręgosłup.
-Nyau.
Miauknęłam jakoś tak mimowolnie.

Anonymous - 12 Styczeń 2011, 18:34

Kiedy wspomniała o jakimś balu miał odpowiedzieć, że nie ale coś mu się obiło o uszy.No cóż nie mieli nic ciekawego do roboty więc pójście na bal było ciekawą propozycją. Zwłaszcza jeśli jego partnerką będzie taka urocza dziewczyna jak Yuki. Słysząc jak miauknęła uśmiechnął sie do siebie i wstał po czym również sie przeciągnął. Stęknął cicho ponieważ coś mu strzeliło w szyj ale to dla tego, ze dawno się nie przeciągał.
-Słyszałem. I byłbym zaszczycony jeśli pójdziesz ze mną.
Mówiąc to zarumienił się lekko i czekał co powie Yuki.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group