To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Karty Postaci - Vivienne Loris

Anonymous - 26 Maj 2017, 19:07
Temat postu: Vivienne Loris
My się jeszcze nie znamy prawda? Odpowiem więc na kilka twoich pytań. Zatem co chcesz wiedzieć?

Godność
Nazywam się Vivienne Loris, ale możesz mi mówić Viv. Tak będzie o wiele łatwiej.
Wiek
Już dawno przestałam liczyć ile lat przeżyłam. Według wielu osób wyglądam na 23 lata, więc przyjmijmy, że tak właśnie jest.
Rasa
Chociaż tego nie widać, jestem Baśniopisarką.
Ranga
Często się wyłączam i znikam we własnym świecie. Tak bywa, gdy jest się Śniącą Artystką.
Miejsce zamieszkania
Obecnie mieszkam w Krainie Luster, chociaż często bywam w Świecie Ludzi. Tam się przecież wychowałam.

Moce
* Przekazanie wspomnień - kiedy kogoś dotknę, mogę zobaczyć jego wspomnienia, albo przekazać mu moje. Ta moc może zobaczyć co osoba robiła całkiem niedawno, bądź dwa lata temu. Właściwie nie ma ona granic czasowych, jedynie im dalej w latach się zagłębiam, tym więcej odpoczynku potrzebuję. Jeżeli dana osoba w jakiś sposób straciła pamięć, bądź dysponuje blokadą umysłu, przekazanie wspomnień nie działa. [ Działa 2 posty, Odpoczynek: przy wspomnieniach do miesiąca - 2 posty, przy wspomnieniach do roku - 3 posty, przy wspomnieniach dłuższych niż rok - 4 posty ]
* Usypianie - moc rangowa, zwykle usypiam kogoś śpiewaną melodią, bądź dotykiem.[ Działa 3 posty, 2 posty odpoczynku, obejmuje maksymalnie dwie osoby na raz]

Umiejętności
* Chyba moją najważniejszą umiejętnością jest malarstwo. Oczywiście jako Baśniopisarz lubię każdą dziedzinę sztuki, jednak malowanie obrazów sprawia mi szczególną przyjemność. Kiedyś chciałabym sprzedać parę moich dzieł, ale to zapewne dalekie plany.
* Potrafię także posługiwać się sztyletem. Nauczyłam się tego w Krainie Luster. Kobieta, u której się zatrzymałam wytłumaczyła mi, że jest to potrzebne. Niekoniecznie do walki tylko do samoobrony, bądź po prostu do ułatwienia sobie życia przy zbieraniu roślin. Kto wie co będę robić za parę lat.
* Mam też rękę do zwierząt. Szybciej zaczynają mi ufać i łatwiej mi je oswoić. Właściwie nie wiem czy w jakiś sposób jest to przydatne, jednak cieszę się, z posiadania takiej umiejętności. Miło jest przebywać wśród nich. Odczuwam wtedy radość i spokój.

Chcesz wiedzieć coś jeszcze?

Charakter
Pierwszą rzeczą o której wypadałoby wspomnieć jest zmienność nastrojów. W zależności od pogody jestem radosną optymistką, bądź leniwym ponurakiem. Na dodatek bywam wybuchowa, więc nie zdziw się, gdy podczas rozmowy ze mną, nagle podniosę głos i zacznę kłócić się o byle co.
Należy też wspomnieć, że cały czas chodzę z głową w chmurach. Często 'wyłączam się' podczas rozmowy i myślę o różnorodnych pomysłach na obrazy, lub po prostu marzę o niestworzonych rzeczach.
Nienawidzę krytyki i zwracania uwagi. Lubię myśleć, że mam rację i nawet jeżeli tak nie jest, będę się o to kłócić.
Mam duże poczucie humoru, jednak kiedy żartujesz ze mnie - mniej trochę rozwagi. Można się pośmiać oczywiście, jednak każdy żart może zmienić się w obrazę, a mnie bardzo łatwo zranić.
Myślę, że jestem wrażliwa. Nie toleruję kłamstw, a przekleństwa nie przechodzą mi przez gardło.
W wolnym czasie maluję i czytam powieści romantyczne.

Wygląd
Raczej nie wyróżniam się z tłumu ludzi, a niektórzy mówią, że łatwo mnie zgubić. Mierzę zaledwie 165 cm i jestem szczupła. Znaczy tak przynajmniej tak twierdzą inni bo wiadomo - każdy widzi siebie inaczej. Mam jasną cerę, trudną do opalenia. Moje czarne włosy są proste i sięgają aż do pasa. Mam też grzywkę, którą próbuję zakryć przyciągające ludzki wzrok, czerwone znamię w kształcie trzech listków. Duże, niebiesko - zielone oczy dopełniają całości mojego wyglądu.
Jeżeli chodzi o ubiór, to w każdym ze światów jest on inny. W Krainie Luster zakładam kolorowe, luźne sukienki ( niektóre niekiedy przypominają azjatyckie tradycyjne stroje) i długie narzuty z luźnymi rękawami. Włosy zazwyczaj mam rozpuszczone, bądź związane w kok i spięte spinką. W Świecie Ludzi można mnie spotkać ubraną w bluzki ( najczęściej z krótkim rękawem ), spódnice do kolan i niezapinane sweterki. Nie lubię wysokich butów, dlatego zawsze ubieram baleriny.
Niezależnie od ubioru zawsze mam przy sobie sztylet. Jak nie jest ukryty pod sukienką, to znajduje się w torebce, z którą się nie rozstaję. No przynajmniej w Świecie Ludzi.

Historia

Pamiętasz moją moc? Pozwól więc, że pokarzę ci moje wspomnienia.

Vivienne obudziło przyjemne muskanie promieni słonecznych. Z lekkim ociąganiem otworzyła
powieki i zauważyła że nie znajduje się w swoim pokoju, ale na ogromnej łące. Wszystko było tutaj
inne. Kolory wydawały się żywsze, a powietrze czystsze. Dookoła biegały nieznane jej dotąd gatunki
zwierząt, a roślinność przyciągała niezwykłym wyglądem i zapachem.
Zaciekawiona dziewczyna podniosła się z ziemi i popatrzyła na drzewo, przy którym spała. Ze zdziwieniem odkryła, że nie rosną na nim owoce, ale herbata. Zerwała więc jedną z torebek i powąchała z zamiarem odgadnięcia smaku napoju. Zapach malin, który poczuła nie była taki jaki znała dotychczas. Był słodszy i intensywniejszy…
- Vivenne - kiedy chciała podejść do kolejnego drzewa, usłyszała głos wołający z pobliskiego lasu.
Zrezygnowała więc z dalszego poznawania łąki i zaczęła iść w kierunku, z którego dochodziło tajemnicze wołanie.
- Vivienne .. - Im bliżej lasu była, tym głośniej słyszała swoje imię, a słodki zapach malin, stawał się intensywniejszy. Była już na skraju lasu i wyciągnęła rękę po jeden z owoców...
- Vivienne! Obudź się wreszcie! - dziewczyna podniosła głowę z ławki, a jej wzrok natrafił na zdenerwowaną nauczycielkę literatury - Znowu spałaś na lekcji! Jak tym razem się wytłumaczysz?
- J-ja przepraszam - wydukała. Spuściła głowę w geście skruchy. Mimo to nadal nie słuchała nauczycielki. Krążyła myślami o niesamowitej Krainie Czarów...
*
Już po otworzeni drzwi poczuła zapach alkoholu zmieszanego z tytoniem i chociaż przez 20 lat życia powinna była się do tego przyzwyczaić, to nadal czuje od niego mdłości..
Vivienne przeszła wolnym przez pomieszczenie i usiadła przy jednym z wolnych stołków barowych.
- Hej Viv jak było na uniwersytecie? - zapytała jedna z kobiet - znowu zasnęłaś na wykładzie?
- Oh ciociu przecież wiesz, że nie robię tego specjalnie - westchnęła i poczekała, aż opiekunka poda kolejną butelkę z piwem pijanej już grupce facetów. - Poza tym zawsze śnią mi się cudowne krainy..
- Cudowne krainy? - zapytała kobieta - nigdy mi o tym nie wspominałaś.
- Bo nie pytałaś.
- Opowiedz mi o nich.
- To zaczęło się już w liceum. Zasnęłam na literaturze i znalazłam się na dziwnej łące, gdzie na drzewach rosła herbata i...
- Idź na górę, potem porozmawiamy - ciotka przerwała dziewczynie, dyskretnie kiwając głową w kierunku podejrzanie wyglądającego mężczyzny, który usiadł niedaleko - dobrze?
- Dobrze, już idę - odpowiedziała Viv i ruszyła w kierunku swojego pokoju. Czasem nadal nie mogła uwierzyć w to, że mieszka nad nocnym klubem, którego właścicielem jest jej opiekunka.
*
- Cooo!? Dlaczego nie powiedziałaś mi wcześniej?! - Vivienne spojrzała na ciotkę z oburzeniem. Siedziały właśnie w niewielkim saloniku, a na stole leżały porozrzucane dzienniki jej matki. Zapisała w nich swoją historię i prawdę o tym kim tak naprawdę jest dziewczyna.
Opiekunka popatrzyła na wychowankę z bezradnością i spuściła wzrok.
- Przepraszam, ale nie mogłam. Gdybyś znała prawdę to on szybciej by cię znalazł.
- On!? Jaki on?! - zapytała Viv. Im dłużej trwała ta rozmowa, tym więcej nie rozumiała. Zastanawiała się czy jest coś czego nie przed nią nie ukryli.
- Twój ojciec Viv - powiedziała kobieta. Ze sposobu jej mowy można było wyczytać, że opowieść o tym sprawia jej trudność - jest człowiekiem i pracuje w organizacji MORIA. Kiedy dowiedział się kim jesteście uwięził twoją matkę i zapewne prowadził na niej eksperymenty. Teraz poluje także na ciebie.
- To dlaczego nie uwięził mnie wcześniej?
- Nie miał pewności czy na pewno jesteś Baśniopisarką. Mama ukryła cię tutaj, żeby cię chronić, jednak teraz dorosłaś i on na pewno cię szuka... Tak mi przykro Viv..
W pomieszczeniu zapadła niezręczna cisza, a każda minuta przedłużała się w nieskończoność. W końcu dziewczyna wstała z miejsca i z desperacją w oczach spojrzała na ciocię.
- No to postanowione! Znajdę tę organizację i rozmówię się z ojcem!
*
Droga przez góry dłużyła się niemiłosiernie. Vivienne nie wiedziała jeszcze jak, ale musiała znaleźć Karminowe Wrota. Po rozmowie z ciocią postanowiła nie atakować od razu organizacji. Opiekunka namówiła ją by udała się do Krainy Luster i pod okiem bliskiej przyjaciółki swojej matki trenowała nowo nabyte umiejętności.
Trwało to chwilę, ale w końcu znalazła tajemniczą bramę. Podeszła do niej i wzięła głęboki wdech.
- Robię to dla ciebie mamo - powiedziała po czym weszła do krainy ze swoich snów.
*
Po długim czasie w końcu wróciła do Świata Ludzi. Nie zamierzała jednak tutaj pozostawać. Zadomowiła się w Krainie Luster, a jednym z jej ulubionych miejsc stała się Herbaciana Łąka, którą ujrzała w snach. Lubiła tam przychodzić. Siedzenie pod drzewem z malinową herbatą zawsze ją uspakajało i dodawało weny na obrazy, które malowała. Dlatego też postanowiła zadomowić się tam na stałe, a swoją ciocię odwiedzać regularnie..
Vivienne stanęła pod dobrze znanym jej budynkiem. Weszła do środka i czując znajomy zapach mimowolnie się uśmiechnęła. Nic się nie zmieniło, chociaż była pewna, że minęło już parę lat.
Na scenie grał trzyosobowy boysband. Słychać było, że są początkujący. Oczywiście nie chodziło tutaj o talent, ponieważ go mieli. Nie potrafili jedynie w pełni go wykorzystać. Dziewczyna pomyślała, że kilka dobrych ćwiczeń i prób zapewne dobrze im zrobi, dlatego postanowiła porozmawiać z nimi, gdy już zobaczy się ze swoją ciocią.
Rozmawiały praktycznie o wszystkim. Vivienne opowiedziała kobiecie o latach spędzonych w Krainie Luster, a kobieta streściła jej co działo się wśród ludzi.
Kiedy tematy rozmowy się wyczerpały zespół kończył grać. Dziewczyna skierowała się w stronę sceny i podeszła do zbierających instrumenty chłopaków.
- Gdzie jest wasz lider? - zapytała - Mam dla was propozycję nie do odrzucenia.
*
Od tamtego momentu Viv została managerką trójki idiotów ( którzy, jak się potem dowiedziała, także nie są ludźmi ), i usilnie stara się wybić ich na szczyt kariery. Poza tym nadal zamieszkuje Krainę Luster, a w międzyczasie zajmuje się malarstwem. W przyszłości chciałaby sprzedać swoje obrazy do galerii sztuki.
W wolnym czasie nadal poluje na MORIĘ.

To chyba wszystko o czym mogę ci powiedzieć. Jeżeli nie masz więcej pytań, to pozwól że sobie pójdę. Może jeszcze kiedyś się zobaczymy?

Anonymous - 26 Maj 2017, 19:47

Bardzo ładna KP.
Akecept
Witamy po drugiej stronie lustra!



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group