To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Kartoteka - Chmara

Chmara - 16 Lipiec 2016, 21:11
Temat postu: Chmara
Imię: Każdy nazywa się jak chce, ona sama postanowiła nazwać się Francisca, na cześć swojego pośredniego niby-ojca.
Nazwisko: Mówi o niej wiele, gdyż zwie się Enjabre. Tylko proszę, czytajcie "j" jako "h", bardzo jej na tym zależy.
Pseudonim: Och, wiele imion nadała sobie przez te wszystkie lata! Ptasia wiedźma, Encantadora, Królowa Wichru i Ciemności, Czarna Bruja, Arpia Lecąca z Wiatrem, albo po prostu Chmara. Przydomki te zmienia jak rękawiczki, zależnie od tego, czy chce brzmieć bardziej groźnie czy też uwodzicielsko
Wiek: Ma 213 lat, ale nie czuje się staro, wygląda na 20
Rasa: Uciekła ze Snu i błąka się po tym świecie jako ta Zjawa. Resztę dopowiedz sobie sam.
Ranga: Osobiście uważa się za chodzące Dzieło Sztuki, choć trzeba przyznać, że przez te wszystkie wystające elementy wygląda dość Groteskowo.
Miejsce zamieszkania: Tam, gdzie zaniesie ją wiatr - pochodzi ze Świata Ludzi, ale od kilkudziesięciu lat hasa sobie po Krainie Luster



Moce:
Jestem legionem - jest to moc, dzięki której Francisca może pokazać światu swoje prawdziwe oblicze. Na czas do 2 postów jej ciało rozbija się na tysiące skrzydlatych elementów - kruki, puchacze, sroki, świerszcze, osy, ćmy, nietoperze, a nawet zeschłe liście, nasiona dmuchawca i papierowe samolociki. Chmara nie jest w stanie się rozproszyć dalej niż na cztery metry sześcienne, nie może w tej formie ulecieć zbyt wysoko. Dzięki niej może zadawać wiele drobnych ran temu, kto wejdzie w sam jej środek. Zabicie lub zniszczenie jednego z elementów roju skutkuje siniakiem lub drobną raną przy powrocie do ludzkiej formy. Zniszczenie całego roju to oczywiście śmierć (może się to stać np. przez podpalenie), zaś odseparowany od reszty element roju, który nie wróci na czas do Franciski, zamieni się w kosmyk włosów albo mały kawałek skóry. Po użyciu mocy Chmara musi odczekać 5 postów przerwy.
Cyganka prawdę ci powie - Chmara lubi mówić o sobie, że zna się na wróżeniu. To jedynie półprawda - nie jest w stanie ona przewidzieć przyszłości, jednak potrafi ona wyczytać przeszłość osoby, na której dłoń spojrzy. Nie są to nigdy suche fakty, nie wywróży ona z ręki osób i dat, ale przede wszystkim emocje i wrażenia, jakie taka osoba przeżywała w przeszłości. Moc trwa jeden post, 2 posty przerwy
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie - Umbrakineza, moc rangowa, 2 posty działania, 2 posty przerwy

Umiejętności:
Złodziejstwo - Był portfel? Nie ma portfela! Cenne przedmioty? Prosimy pożegnać się z właścicielami! Nawet jeśli Chmara nie ma kłopotów materialnych, to kradzież, szczególnie ładnych, lśniących przedmiotów sprawia jej złośliwą przyjemność. Ma w sobie również sroki, no co poradzisz?
Uwodzenie - Chmara wie, że faceci to proste, prymitywne mechanizmy, które rozgryza się łatwo. Wie, gdzie popatrzeć i co zrobić, aby mężczyzna był w jej garści. Inna sprawa, iż wobec jej prywatnych, miłosnych zainteresowań nigdy nie stosuje podobnych sztuczek, woląc czekać w cieniu, aż obiekt westchnień nie zauważy jej sam… Może po prostu nie chce go do niczego zmuszać?
Gra aktorska - Francisca nie ma problemu z udawaniem emocji. Ma pełną władzę nad własną mimiką i głosem, co pozwala jej naśladować naprawde wiele osób, rozczulać innych płaczem, doprowadzać do śmiechu wesołością, przerazić tak, że oko im zbieleje. Usiądźcie wygodnie i cieszcie się Chmarowym show...

Charakter: Chmara jest złą, paskudną kobietą, na dodatek kompletnie obłąkaną. Tym zdaniem można by podsumować ją całą, jednak przydałoby się wgłębić w jej psychikę.
Na pozór wydaje się być całkiem sympatyczna – bardzo wygadana, rozmowna i inteligentna. Niestety, nie potrafi ona zbyt dobrze odczytywać emocji i intencji innych, co może być dla niej jakimś problemem, a może nawet bardziej problemem innych, szczególnie, kiedy nasza Ptasia Wiedźma postanowi się zakochać. O tak, Francisca jest niezwykle kochliwa, a jej miłość jest jak stado ptaków – wszechogarniająca, hałaśliwa i zaborcza. Jej wymarzony kochanek musi zwracać uwagę tylko i wyłącznie na nią, musi ją adorować i wielbić, a jeśli jakikolwiek warunek nie zostanie spełniony, owego nieszczęśnika czeka prawdziwe piekło zakończone częstokroć bolesną śmiercią. Jeszcze większym problemem jest, kiedy ów „farciarz” nie ma pojęcia, że jest obiektem westchnień naszej Zjawy – jego życie to od teraz głuche telefony, liściki od „tajemniczego wielbiciela” i stada ptaków przesiadujących na drzewie w ogródku, obserwujących go noc w noc. A na dodatek rodzinie i przyjaciołom, a w szczególności ewentualnej dziewczynie mogą zdarzać się różne tajemnicze wypadki, połamane kości i przeróżne nieszczęścia. Podsumować to można jednym, krótkim, japońskim słowem; yandere, czyli "okazująca uczucia psychopatycznie"
Wobec kobiet Chmara jest dość obojętna, jeśli takowe nie są jej domniemanymi "rywalkami w miłości", obojętni są jej również mężczyźni wizualnie starsi niż 60 lat i młodsi niż 17. Takie osoby służą jej głównie jako chwilowa rozrywka: obiekt do oszukania, omamienia, zabawienia się ich kosztem. Nie ma ona żadnych sentymentów, a zostanie jej prawdziwym przyjacielem jest naprawdę ciężkie, szczególnie, że sama Chmara jest też uparta jak muł i zdarzają się jej dość histeryczne huśtawki nastrojów.
Czy ta zwyrodniała kobieta ma jakiekolwiek zalety? Cóż, jest niepoprawną optymistką, jest bardzo inteligentna, a jeśli stanie po twojej stronie, to będzie dla twoich wrogów jak huragan.

Wygląd zewnętrzny: Francisca jest szczupłą kobietą średniego wzrostu, o talii w kształcie klepsydry, zgrabnych nogach i może tylko trochę kościstych ramionach. Ma długie i niezwykle bujne kręcone włosy, w przeróżnych odcieniach szarości: od węgielnej czerni aż po najszlachetniejsze srebro. We włosach owych często można znaleźć wplątane ptasie pióra, martwe motyle i ćmy oraz źdźbła trawy, które po bliższej inspekcji okazują się być ich nieodłączną częścią, wyrastającą bezpośrednio z jej skóry. Również na jej ciele można znaleźć drobne otworki, szczególnie w okolicach pleców, z których wystają podobne elementy. Aby było jeszcze weselej, kiedy przyłoży się ucho do jej piersi, zamiast bicia serca można usłyszeć łopot tysięcy skrzydeł.
Twarz ma ładną, choć lekko kanciastą. Posiada brązowe oczy w kształcie migdałów, okolone wachlarzem ciemnych rzęs. Jej skóra ma miodowo-złotą barwę, mogącą uchodzić za lekką opaleniznę. Charakterystyczny dla niej jest długi, spiczasty nos, który nadaje twarzy specyficzny, ptasi wygląd. Niżej znajdują się pełne, zmysłowe usta, często pociągnięte brązową lub bordową szminką.
Ubiera się niezwykle strojnie i kolorowo, ma wielką słabość do biżuterii. W uszach zawsze nosi obowiązkowe kolczyki-kółka, na szyi ma kilka amuletów domowej roboty, kilka krzyży złotych i srebrnych, (bo jak powiadają - Bogu świeczkę i diabłu ogarek) oraz trzy całkowicie świeckie wisiorki, doliczmy do tego masę złotych bransolet, bez których czuje się naga i pierścionki z kolorowymi szkiełkami, co najmniej jeden na palec. Co więcej, z każdej wycieczki czy eskapady przynosi na sobie kolejne błyskotki. Często jest przez to brana za cygankę, ona zaś nie lubi wyprowadzać innych z błędu.



Historia:
Gdzie by tu zacząć? Każde wielkie dzieło sztuki ma swoją historię, a ta zaczyna się w roku 1798, kiedy to wielki malarz hiszpański, Francisco José de Goya y Lucientes, tworzy serię 80 rycin satyrycznych znanych jako Kaprysy. Najsłynniejszym z nich w późniejszych latach okazał się być nr 43, zatytułowany "Kiedy rozum śpi, budzą się demony". Przedstawia on samego artystę, leżącego przy biurku, gdy jego plecy obsiada chmara nocnych ptaków. Tomik został wydany w 1799 i prawie natychmiast wycofany z obawy przed Świętą Inkwizycją, jednak znalazł się młody artysta, Inigo de Camacho, który, całkowicie zafascynowany nowatorstwem owego dzieła, kupił je praktycznie natychmiast. Owe małe, złośliwe obrazki, przedstawiające ludzi o oślich głowach i dziwne kreatury, wijące się w bachicznym uniesieniu, pobudzały najgłębsze odmęty jego wyobraźni, ponaglając go do stworzenia czegoś podobnego, jeśli nie lepszego. Szczególnie jeden z nich doprowadzał go do stanu malarskiej euforii – był to, oczywiście, rycina nr 43. Inigo od zawsze fascynował mrok, wynaturzenie i ból, jednak nikt nie chciał kupować jego prac, w dobie Oświecenia owe tematy nie były sprzedajne, a Kościół patrzył podejrzliwie na podobne tematy w sztuce. Na ów mały tomik rycin wydał swoje ostatnie pieniądze, jednak nie żałował niczego.
"Kiedy rozum śpi" otrzymało honorowe miejsce w jego pracowni, on sam zaś postawił sobie za cel jak najdoskonalszą reinterpretację, doskonalszą od pierwowzoru. Zaczął badać budowę ptaków, sugerując się technikami stosowanymi przez Leonarda da Vinci, kupował na targu kury tylko po to, aby rozkroić je i zbadać mięsień po mięśniu, kość po kości. Kolejne szkice coraz bardziej zaśmiecały jego malutką kawalerkę, a on nadal nie był zadowolony z efektów swoich prac. Przestał jeść i spać, żywił się tylko kawą, nie dbał o malowanie innych prac, w końcu doszedł do momentu, w którym żebrał na ulicy, aby zdobyć pieniądze na ołówki i farby. Rycina ta stała się jego obsesją, tak wielką, że nie przybył na pogrzeb własnego ojca, za co cała rodzina przestała go wspierać finansowo. A on nadal nie był zadowolony.
W końcu zaczął eksperymentować z tematem. Nie wiedząc czemu, śpiący mężczyzna na każdym kolejnym rysunku stawał się coraz mniejszy, coraz delikatniejszy, w końcu zastąpiła go naga kobieta, o twarzy zasłoniętej ciałami setek ptaków, przewracająca się w pościeli, dręczona niespokojnym snem. Mógł przysiąc, że owa dziewczyna przychodzi do niego w jego własnych snach, blada, niewyraźna, dręcząca go pytaniem: "Dlaczego nie narysujesz mnie porządnie?". Zawsze delikatnie dotykała jego wychudzonego torsu, pieściła jego zapadnięte oczy, jednak powtarzała to okrutne pytanie w kółko, i w kółko.
Stało się to w ciemną, gorącą noc, tuż przed burzą, kiedy to Inigo leżał w łóżku, zbyt zmęczony, zbyt słaby, aby wstać. Mógł tylko patrzeć na finalny szkic wyrysowany węglem na płótnie, na kobietę przeciągającą się wśród chmary ptaków i owadów. Wiedział, że nie uda mu się jej skończyć, jego organizm był już zbyt wyniszczony brakiem jedzenia i snu, wiedział, że umrze dziś lub jutro. Widział jak przez mgłę swoje magnum opus, które na wieki miało pozostać niedokończone. Wydawało mu się nawet, że ptaki z owego szkicu wyszły z naznaczonych sobie konturów, że wpatrują się pustymi, grafitowymi oczami prosto w niego.
Tego, co wydarzyło się potem, nie potrafił wyjaśnić nikt. Okno w kawalerce Iniga pękło, uwalniając setki latających stworzeń, kruków, puchaczy, wron, ciem, świerszczy, które z przeraźliwym jazgotem pomknęły wzdłuż uliczek Madrytu, wtórując nadejściu burzy. Jego ostatni sen przyjął postać Chmary, która, będąc brutalnie wyrwana z Krainy Snów, nie potrafiła się odnaleźć w świecie rzeczywistym.
Jakiś czas później andaluzyjscy chłopi zaczęli powtarzać między sobą legendę o Ptasiej Wiedźmie, która podróżowała po kraju, sprowadzając nieszczęścia i uwodząc młodych mężczyzn, aby potem zabić ich, jeśli nie zadowolą jej w pełni - a nie udało się to jeszcze nikomu. Oczywiście, każdy traktował to jedynie jako element lokalnego folkloru... a Chmara była bardzo z tego zadowolona. Polubiła mocno cyganów, których tabor spotkała w jednym z miasteczek i postanowiła do nich dołączyć, podając się za jedną z nich. Razem z nimi wyjechała do Francji, gdzie zabawiła kilkadziesiąt lat. Koło roku 1874 była nawet na Paryskiej wystawie impresjonistów, gdzie uwiodła jednego z angielskich mecenasów sztuki, z którym wyjechała do Imperium Brytyjskiego. Zawsze fascynowała ją potęga, a Anglia była w tym czasie krajem, nad którym nie zachodziło słońce. Inna sprawa, że wylądowała z nim w prowincjonalnej mieścinie, znanej jako Glassville. Zapewne szybko by z niego uciekła, ruszając na podbój Londynu, gdyby nie udało się jej odkryć przypadkiem Karminowych Wrót. To wtedy poznała prawdę o sobie i swoim pochodzeniu, o którym zdążyła już trochę zapomnieć. Nauczyła się też uważać na Cienie i nie pozwolić sobie na uwodzenie ich, nie ważne, jak bardzo taki chłopaczek nie byłby przystojny. Co robi obecnie? A kto ją tam wie? Do świata Ludzkiego jej nieśpieszno, pieniądze zdobywa pokątnie, ostatnio rozkochała w sobie umierającego bogacza, który zapisał jej w testamencie rezydencję w Zaułkach. Nawet nie musiała pomagać mu w zgonie. Co za fart! Kto wie - może zadomowi się tu na stałe...?

Tyk - 19 Lipiec 2016, 00:49

Cytat:
niby- ojca.
- Spacja przed myślnikiem.

Cytat:
Ma 213 lat, ale nie czuję się staro, wygląda na 20
- Ty się nie czujesz, czy postać?

Cytat:
na tysiące skrzydlatych elementów
- nie przesadzajmy, masa zwierząt musi być taka sama jak masa twojej postaci.

Cytat:
a nawet zeschłe liście, nasiona dmuchawca i papierowe samolociki.
- Jesteś świadom, że te elementy nie potrafią samodzielnie się poruszać? Liście opadłyby na ziemię, to samo z samolocikami!

Możesz zmieniać się TYLKO w wymienione.

Cytat:
który nie wróci na czas do Franciski, zamieni się w kosmyk włosów albo mały kawałek skóry.
- albo rękę, albo nogę, albo cokolwiek innego! Zależy jak duża będzie to część.

2 moc wymaga byś dobrze widział dłoń i nie może ona być w rękawiczce czy czymś takim.

Nie ma nic ze sroki, skoro w liście nie wymieniałeś tych ptaków.
Cytat:

Ma pełną władzę nad własną mimiką i głosem, co pozwala jej uchodzić za każdego,
odrobinę przesadzone, złagodzić to musisz.

Cytat:
Podsumować to można jednym, krótkim, japońskim słowem; yandere.
- Wyjaśnij! @@

Cytat:
"rywalkami w miłości&"
- Jak to rozumieć? Jako jakiś znak towarowy? @@

Cytat:
aby potem zabić ich, jeśli nie zadowolą jej w pełni.
- A jak zadowolą?

Cytat:
setki latających stworzeń, kruków, puchaczy, wron, ciem, szarańczy, które z przeraźliwym jazgotem pomknęły wzdłuż uliczek Madrytu, wtórując nadejściu burzy.
- Nie może się zmieniać w jednym czasie w różne stworzenia. Nie wymieniłeś wcześniej szarańczy.

Nie za wcześnie na odkrycie wrót przez ludzi?

Chmara - 19 Lipiec 2016, 19:43

Poprawione

Co do obiektów martwych, typu samolociki itp, liczyłem że będą one wznosić się na słupie powietrza tworzącego się z ciał ptaków wirujących wokół nich.

Tyk - 21 Lipiec 2016, 22:13

Akcept


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group